Przed chwilą byliśmy w Gdańsku, teraz przenosimy się do Bydgoszczy. Krótkie wydarzenia, sporo samochodów i jeszcze więcej oglądających. Bydgoskie Klasyki Nocą rozpoczęły środowe spotkania w sezonie wiosenno – letnim.
Na początku zaznaczę, że jeśli chcecie wybrać się pod lodowisko Torbyd w celu chłonięcia starej motoryzacji w wydaniu Bydgoszczan, zachęcam do zapoznania się z kalendarzem na stronie Organizatora. Nie każda środa oznacza spota klasyków. No dobrze, ogłoszenie parafialne przekazane, a teraz mięso! Pierwszy spot – 27 kwietnia godzina 19:00. Trzeba było się spieszyć i być w miarę punktualnym, aby zdjęcia jeszcze jako tako wyszły.
Klasyczna Bydgoszcz to naprawdę sporo ciekawych klasyków. Zawsze staram się wybrać jednego najciekawszego, ale tutaj naliczyłem ich co najmniej trzy, jak nie dziesięć. Może najpierw ogólnikowo: było co oglądać i chyba Bydgoszaczanie też wyszli z takiego założenia, ponieważ frekwencja odwiedzających była naprawdę konkretna. Organizatorzy mogą się cieszyć, ale fotograf mojego pokroju nieszczególnie, bo ustrzelić w tłumie klasyka to wyzwanie. Oczywiście piszę to z przymrużeniem oka.
Jakie samochody zapadły mi w pamięci? Pierwsze, o czym sobie przypominam, to Honda Prelude z system 4WS, czyli ze skrętnymi tylnymi kołami. Myślę, że gdybym miał taką Hondę to ciągle zainteresowanym machałbym rękoma przed oczami w jaki sposób to działa (lub jak mi się wydaje, że działa). BMW M3, które pojawia się na chyba każdym spocie, jak zawsze robiło duże wrażenie. Porsche 928, które naprawdę dobrze wygląda, to rzadki widok, a tutaj proszę bardzo. Zostańmy na chwilę przy Porsche i odnotujmy dwie 944. Samochód ten mi się marzy i wciąż nie jest jednym z tych „drogich” samochodów z Zuffenhausen.
Klasyków, które mógłbym tak wymieniać, było znacznie więcej. Maluchy 126p jak zawsze nie zawiodły. Garbusy, 123 coupe, kilka japończyków, W114 w naprawdę wyjątkowo ładnym kolorze. Ten jeden, który mi pozostał w pamięci, to również Mercedes 123, czyli popularna beczka, ale wersja kombi. Wersja, która jest bardziej wyjątkowa od coupe. Spotkanie pierwszego kombiaka od Mercedesa, to sprawa nie taka oczywista. W końcu to kombi miało zazwyczaj najcięższy żywot w latach 90., przez co dzisiaj naprawdę ładne kombi modelu 123 potrafi osiągać zawrotne ceny.
Po około półtorej godzinie klasyki zaczęły się rozjeżdżać, a ja, korzystając z braku tłumów, postrzelałem jeszcze aparatem. Bydgoszcz zaczęła, a kolejny taki spot 17 maja. Na pewno będzie cieplej, frekwencja dopisze i chyba się skuszę.