Z wizytą w warsztacie…

W tym miesiącu miałem okazję odwiedzić warsztat, w którym klasyki otrzymują drugie życie. Pozwolono mi robić zdjęcia i kręcić się – nie mogłem nie skorzystać. Poniżej kilka słów o tym, co tam widziałem i czym się zachwycałem.

Trafiłem do warsztatu może nie przypadkowo, bo właściciela poznałem na stacji benzynowej, kiedy podjechał Mercedesem SEC. Auto było do remontu, ale nadal jezdne. Od słowa do słowa umówiłem się, że przedzwonię i chętnie podjadę zobaczyć, czym się tam zajmują.

Warsztat Auto Kupski znajduje się przy ulicy Zielonej 31 w Koszalinie. Z ulicy za wiele nie widać. To zwykłe osiedle domków jednorodzinnych. Ale za ogrodzeniem zobaczymy o wiele więcej, co sprawia, że bicie serca przyspiesza. Pierwsze, co rzuca się w oczy na podwórku, to C124 AMG. Czeka na lepsze czasy, ale do stanu kolekcjonerskiego droga nie jest wcale daleka. Wchodząc na warsztat, widzimy Opla Kapitana, który otrzymał już nowy lakier. To będzie ciekawy wóz, a byłoby super zobaczyć finał prac. A CO TO? Mercedes 190SL! W tym przypadku jeszcze daleko do końca prac, ale niewątpliwie będzie to świetna furka. Swoją drogą, ostatnio często trafiam na model 190SL podczas remontu. To dobrze, tylko mam nadzieję, że tak samo często będę je widział na drogach, a nie w garażach. Po drodze mijam BMW serii 8, które przerabiają na wersję Alpina. Ten wóz będzie budził respekt na każdych światłach!

Wizyta była krótka, ale wrażenia ogromne. Kocham ten moment, kiedy stoję przed bramą na szarej ulicy, a za nią widzę takie rzeczy, że zapominam, którędy się wychodzi. Tak właśnie było w tym przypadku. Mam nadzieję, że niedługo będę mógł pokazać kolejne miejsce, w którym klasyki zamieniają się w cuda na kołach.