a

Mercedes-Benz W110

jeździmy "Skrzydlakiem"

klasykami.pl

9 sierpnia, 2015

Dzisiaj przenosimy się w czasie dokładnie o 50 lat wstecz. Osobiście czuję się jakbym był zakorzeniony w latach 70-80, jednak muszę przyznać, że ten samochód pozytywnie mnie zaskoczył. A dlaczego? O tym dowiecie się czytając dalej.

Mercedes-Benz W110 był samochodem klasy średniej – odpowiednikiem dzisiejszej klasy E. Jego historia sięga roku 1956, kiedy to rozpoczęły się prace nad następcą „Kubusia”, zlecone przez F. Nallinger’a – głównego szefa działu konstrukcyjnego. Od samego początku projektu kładziono ogromny nacisk na bezpieczeństwo. Nad tym zagadnieniem pracował Bela Beranyi, postać o wyjątkowym dorobku, określany często mianem ojca bezpieczeństwa. Nazwisko Beranyi było związane z około 2500 patentami, jednak o tej wybitnej postaci porozmawiamy innym razem. Rok 1957 przyniósł zakończenie projektu nowego auta przez Karla Wilferta, Rudolfa Uhlenhauta oraz Josefa Mullera. Rozpoczęła się praca nad prototypami, co zajęło kolejny rok. Zamaskowane pojazdy, by uniknąć paparazzi (tak, już wtedy działy się takie rzeczy), pokonały łącznie około 3 miliony kilometrów. Auta w kolorze zieleni pokonały trasę z Sttutgartu do Neapolu i z powrotem. W towarzystwie znajdował się również zamaskowany Opel Kapitan, mający na celu zmylenie obserwatorów. W tamtym okresie Mercedes nie informował o pracach nad nowym modelem, a nawet zaprzeczał plotkom na ten temat. W maju 1959 roku rozpoczęła się produkcja modelu W111, który stanowił podstawę dla W110. Były to przedseryjne egzemplarze. W sierpniu tego samego roku odbyła się prezentacja nowego modelu, na którą zostali zaproszeni dziennikarze, a miesiąc później samochód oficjalnie zadebiutował na targach IAA we Frankfurcie.

Mercedes-Benz nigdy dotąd nie poświęcał tak wielkiej uwagi bezpieczeństwu jak przy modelu W111/110. To właśnie tutaj zastosowano innowacyjne strefy kontrolowanego zgniotu – pomysł Beli Beranyi’ego z 1951 roku. Samonośne nadwozie zostało podzielone na trzy strefy. Przy uderzeniu, przód i tył absorbowały większość energii, podczas gdy środkowa część stanowiła sztywną klatkę. Testy zderzeniowe przeprowadzano przy użyciu silników rakietowych, które „pchały” samochody do przodu. Beranyi zaprojektował specjalną rampę symulującą dachowanie. Dbając o bezpieczeństwo, zastosowano również miękkie materiały wykończeniowe wewnątrz pojazdu. Drzwi wyposażono w zamki, których otwarcie po zderzeniu nie stanowiło problemu.

W czym różniły się modele W111 od W110, który prezentowany jest na zdjęciach? Po pierwsze, W111 to samochody klasy wyższej, stanowiące odpowiednik dzisiejszej serii S. Uważam, że Mercedes popełnił tu poważny błąd. Obie linie aut są zbyt podobne do siebie. Klasa wyższa powinna bardziej się wyróżniać od klasy średniej, i na szczęście Mercedes już więcej nie popełnił takiego błędu. Jeśli już mamy się czegoś przyczepić – chociaż pionowe zegary w środku auta są ciekawym i charakterystycznym elementem, to w momencie debiutu auta spotkały się one z krytyką. W kolejnych modelach powrócono do okrągłych zegarów. Kolejną różnicą były większe silniki stosowane w modelach W111 w porównaniu do tych zastosowanych w W110.

Już w tamtych czasach, udając się do salonu Mercedesa, klient miał do wyboru szeroki wachlarz dodatków, których oferta była naprawdę bogata. Choć patrząc na tę listę dzisiaj, może wydawać się nieco zabawna, to w rzeczywistości opcji było mnóstwo. Klienci mogli wybierać między innymi spośród takich dodatków jak wspomaganie kierownicy, prawe lusterko, czy nawet szyberdach. Pojawiały się również bardziej luksusowe opcje, jak na ówczesne czasy, np. barwione szyby, niepodzielona przednia kanapa, a nawet walizki czy bagażniki na dach. To tylko kilka przykładów, ale długa lista dodatków i opcji sprawiała, że często trudno było rozszyfrować, jakie dokładnie wyposażenie posiada dane auto.

Na początku wspomniałem, że Mercedes W110 ze zdjęć bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Choć początkowo podróżowałem w nim jako pasażer, to udało mi się również poprowadzić ten pojazd – choć tylko na krótki dystans, w celu przestawienia auta. To wystarczyło, aby zauważyć kilka istotnych rzeczy.

Zawsze miałem wrażenie, że skrzydlaki są trochę archaicznymi samochodami z odległej epoki, a prowadzenie nimi może być nieco uciążliwe. Jednak po tej krótkiej przejażdżce muszę przyznać, że byłem w błędzie. W110 sprawia wrażenie pojazdu nadającego się do codziennego użytku. Zawieszenie działa naprawdę świetnie – nie jest ani zbyt miękkie, ani zbyt twarde. Nie ma efektu „łóżka wodnego”, a jednocześnie nie odczuwa się wrażenia podróżowania powozem rodem z Dzikiego Zachodu.

Poczytałem gdzieś, że zawieszenie nie jest mocną stroną tego modelu, ale osobiście tego nie zauważyłem – być może jednak za krótko spędziłem czasu za kierownicą. Co do mojej jazdy, czułem, że mam do czynienia z autem z górnej półki. Chociaż nie miałem okazji przekroczyć drugiego biegu, mogę śmiało powiedzieć, że już na pierwszym biegu i wstecznym czuć, że to Mercedes – nie ma tutaj miejsca na kompromisy.

Wnętrze auta pełne jest ciekawych rozwiązań. Jak to w Mercedesach – są one proste, ale dopracowane do perfekcji i robią duże wrażenie. Nawet tak zwykłe rozwiązanie, jak uchylenie trójkątnej szyby za pomocą pokrętła, przyciąga uwagę. Producent mógłby zastosować prostsze rozwiązanie, na przykład zwykłą blokadę na ramie szyby i ręczne uchylenie, ale nie w tym przypadku.

W 1965 roku do produkcji wchodzi Kombi. Nie jest to produkt mercedesa tylko firmy IMA. Powstało jakieś 2000 sztuk. W110 doczekał się również różnego rodzaju specjalnych nadwozi, m in. limuzyna zaprojektowana przez firmę Binz ale za to auto robione już przez Mercedesa. Zrobiono 188 sztuk.

W 1968 roku zakończono produkcję – od 67r produkowany był następca, model /8 czyli W114/115

Spis silników, które pojawiły się w W110: Nazwa, Lata produkcji, Produkcja

190 c 04.61 – 08.65 129.830 saloons
190 Dc 04.61/06.61 – 08.65 223.820 saloons
200 07.65 – 02.68 69.789 saloons
200 D 07.65 – 02.68 159.365 saloons
230 07.65 – 02.68 39.619 saloons
200 D 7 seats 1967 not documented separately
190 Dc Universal 1965 not documented separately
200 D Universal 1966 – 1968 not documented separately
200 Universal 1966 – 1968 not documented separately
230 Universal 1966 – 1968 not documented separately
190 c chassis for special-purpose bodies 1961 – 1965 724 chassis
190 Dc chassis for special-purpose bodies 1961 – 1965 1.825 chassis
200 chassis for special-purpose bodies 1965 – 1968 418 chassis
200 D chassis for special-purpose bodies 1965 – 1968 1.970 chassis
230 chassis for special-purpose bodies 1965 – 1968 233 chassis
200 D chassis with elongated wheelbase 1965 – 1968 283 chassis with elongated wheelbase
230 chassis with elongated wheelbase 1965 – 1968 406 chassis with elongated wheelbase

 

Tagi:

Dołącz do dyskusji

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Artykuły

Zlot Mercedes-Benz w Toruniu: Fotogaleria od Klasykami.pl

Zlot Mercedes-Benz w Toruniu: Fotogaleria od Klasykami.pl

klasykami.plSłoneczny dzień. Tak naprawdę pierwsze w pełni słoneczne i wiosenne dni. Czas start na zloty! Złot Mercedesów w Toruniu dla mnie jest pozycją obowiązkową. Canon naładowany, uśmiech na twarzy, W124 odaplone aby dowieźć na miejsce. To był udany dzień. Zlot...

0 0 votes
Article Rating