a

Mercedes-Benz R129

Roadster doskonały!

klasykami.pl

30 sierpnia, 2015

Gdybym poszukiwał youngtimera bez dachu w cenie około 40 tysięcy, model 129 byłby moim pierwszym wyborem. Pozostałe opcje wydają się nie dorównywać!

Nowy R129 trafił na rynek w 1989 roku, stojąc w salonie obok takich aut jak W126, 124 oraz W201. Jako pierwszy roadster, był wyposażony seryjnie w ABS. Choć każde luksusowe auto z gwiazdą na masce musiało wprowadzić coś nowego na rynek, to co przywitało 129? Chociażby pałąk antykapotażowy. W razie dużego przechylenia auta, wysuwał się ku górze. Bez wątpienia była to nowinka w kwestiach bezpieczeństwa. Duży facelift pojawił się w 1995 roku. Do tej pory auto było dwukolorowe, miało pomarańczowe kierunkowskazy. Jak to często bywa z drugimi generacjami – zmieniło się na gorsze. Auto otrzymało ksenony oraz białe kierunkowskazy. Z tyłu, lampy były czerwone na całej długości. Zwróćcie uwagę, że do końca produkcji, czyli do roku 2001, lampa była wciąż karbowana. Jestem pod wrażeniem, jak długo ten charakterystyczny element pozostał swoistym wyróżnikiem marki. Warto również dodać, że model 129 nie miał swojego odpowiednika z twardym dachem. Za to auto było wyposażone w zdejmowany twardy dach, który mógł się sprawdzić np. w zimowe dni.

R129 na samym początku swojej drogi miał do prześcignięcia bardzo wysoką poprzeczkę ustanowioną przez model R107, który produkowany był przez 20 lat. Zawsze, gdy patrzę na 129, mam wrażenie, że projektanci po prostu wzięli model 107 i odświeżyli go w stylu W126/124. Ale czy to było pójście na łatwiznę? Zupełnie nie! Ten samochód jest dopracowany do perfekcji. Przy SL nie ma miejsca na kompromisy. W końcu to luksusowy roadster. Dziś zdumiewające jest, że ten pojazd ma wiele wspólnego z popularną 190 czy modelem W124. Patrząc na te auta obok siebie na ulicy, pomyślałbym: ciekawe, czy wszyscy wiedzą, że te dwa popularne Mercedesy mają tak wiele wspólnego z tym „kozackim roadsterem”. R129 od W201 otrzymał część podwozia, a od 124 kilka podzespołów, w tym sześciocylindrowy silnik M103, który był również montowany w W126. Od samego początku R129 był napędzany silnikami sześciocylindrowymi i ośmiocylindrowymi. W fotografowanym egzemplarzu mamy jednostkę pięciolitrową. V8 to znakomity wybór. Jego rasowe brzmienie jest nie do podrobienia. Samochód momentalnie wkręca się na obroty. W mniej niż 7 sekund mamy setkę na liczniku. Wciśnięcie gazu do oporu przy otwartym dachu powoduje chwilowy paraliż całego ciała. Jesteśmy przytwierdzeni do fotela z taką siłą, że możemy zapomnieć o próbach dotknięcia przedniej szyby palcami.

Nie to, żebym się chwalił, ale miałem okazję usiąść za kierownicą. W tych autach siedzi się zupełnie inaczej niż na przykład w W126/124/123 coupe czy 124 coupe. Pozycja za kierownicą jest niska, nogi niemal wyprostowane. Nawet wysoki człowiek jak ja czuł się bardzo komfortowo za kierownicą. Auto, choć w miarę duże jak na SL, w środku mogłoby oferować nieco więcej miejsca. Co do wykończenia, można wypowiadać się wyłącznie w samych superlatywach. Często jadąc jakimś innym autem, nie czuję się pewnie, a różnica tkwi w drobiazgach. Czucie kierownicy, sposób, w jaki biegi wchodzą, nawet obsługa kierunkowskazów czy świateł – przy każdej z tych czynności mam wrażenie, że mam do czynienia z wyjątkową jakością. Tutaj nie ma mowy o przypadkowych niedoróbkach. Dopracowanie, wszystko jest przemyślane, ale jak to w Mercedesie, zachowawcze i eleganckie. Śmiało mógłbym używać tego auta codziennie. Gdyby ktoś mnie spytał, czy chciałbym prowadzić ten samochód w momencie, gdy go zobaczyłem na ulicy, odpowiedziałbym: „Niezdecydowanie, chyba bym wybrał coś innego”. Ale pytając w momencie prowadzenia, bez wahania powiedziałbym: „Za chwilę sprawdzę oferty ogłoszeń”. Po kilku minutach za kierownicą czułem się jak ryba w wodzie, choć może to tylko złudzenie. Jeśli tak, to Mercedes jest dobrym iluzjonistą. Mimo że spędziłem za kierownicą niewiele czasu, wiem, że przy otwartym dachu można by nim przejechać tysiące kilometrów, nawet mając długie włosy sięgające ziemi. W aucie nie ma żadnych zawirowań powietrza, a nawet jeśli się pojawią, model 129 jest pierwszym kabrioletem, w którym zastosowano system windshaft – kratka, która montowana jest za fotelami. Gdy jest ustawiona pionowo, chroni pasażerów przed wiatrem.

Szukasz kabrioletu w rozsądnej cenie? Jeśli zależy Ci na stylu i designie, to jedyny racjonalny wybór to właśnie R129. Reszta opcji w tej cenie wydaje mi się po prostu nieadekwatna. Albo ktoś żyje w nieświadomości. Bez wątpienia ten samochód to doskonały wybór jako drugie auto w rodzinie, a nawet jako pierwsze. Mogę założyć się, że jeśli ktoś zdecyduje się na zakup R129, to „pierwszy” samochód będzie zbierał kurz, podczas gdy 129 będzie pokonywać kilometr za kilometrem. I tak właśnie powinno być!

Tagi:

Dołącz do dyskusji

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Artykuły

Zlot Mercedes-Benz w Toruniu: Fotogaleria od Klasykami.pl

Zlot Mercedes-Benz w Toruniu: Fotogaleria od Klasykami.pl

klasykami.plSłoneczny dzień. Tak naprawdę pierwsze w pełni słoneczne i wiosenne dni. Czas start na zloty! Złot Mercedesów w Toruniu dla mnie jest pozycją obowiązkową. Canon naładowany, uśmiech na twarzy, W124 odaplone aby dowieźć na miejsce. To był udany dzień. Zlot...

0 0 votes
Article Rating