a
Klasykami.pl
01 Sierpnia 2015

Graciarnia

Spotkanie przypadkowe

Super Miejsce

Gdzieś na dalekim południu…

Uwielbiam miejsca, gdzie stare auta stoją bez ładu i składu, czekając na lepsze czasy. Dawcy części, samochody, których żywot zakończył się dawno temu. Przypadkowo trafiłem na coś takiego w tym tygodniu.

Niecały tydzień byłem w okolicach Szklarskiej Poręby. W czwartek, późną godziną wieczorną jechałem z kumplem na trasie do Jeleniej Góry… dokądś tam. Miejsce znajduje się przy samej drodze. W ostatniej chwili zdecydowałem się zjechać na pobocze, kiedy zobaczyłem otwartą bramę. Od słowa do słowa udało się uzyskać zgodę na zdjęcia. Choć powiem wam, że nadal nie wiem, o co tam chodzi. Myślę, że dane auto można kupić, a już na pewno daną część z niego. Miejsce, przy którym zatrzyma się każdy fan zabytków, skrywa naprawdę ciekawe auta.

Na pierwszy rzut oka, na aparacie, poszedł W114, który jest częściowo rozebrany, ale tu i ówdzie można było zauważyć obie zdjęte maski. Dwudrzwiowe Volvo Amazon, które wydaje się być w całkiem niezłym stanie. Dwa W108 – jeden z silnikiem 280, drugi z V8, chyba 350. Dalej mamy ciekawy polski karawan. Moją uwagę przykuł Volkswagen Golf Rabbit z automatyczną skrzynką. Duże szanse, że jeszcze kiedyś zobaczymy go na drodze. I mam nadzieję, że za kółkiem będę ja. Obok niego Renault, ale jaki to był model? Już wiem – Renault 4. Widuję takie w Koszalinie. Dwa DS-y w oddali, chyba w najgorszym stanie ze wszystkich aut, ale za to jedne z najciekawszych na placu. Pierwsze DS-y dzisiaj osiągają wysokie ceny. Samochód zaprezentowany w 1955 roku już pierwszego dnia zebrał zamówienia na ponad 10 tysięcy egzemplarzy. W oddali jeszcze widać kilka dostawczaków marki Citroen, które były oznaczane literą H. Jak robić mobilną kawiarnię, to tylko w takim aucie, prawda? Jeszcze dalej amerykański krążownik z lat 50., ale do niego nie dotarłem i nawet nie mam zdjęcia. Pomijając oba Citroeny DS, samochody są w stanie, który ja określam jako „pojeździsz, ale do remontu”. Czyli coś dla mnie, ponieważ zawsze chciałem mieć klasyka, który byłby w stanie mocno średnim – jeździłbym nim dopóki silnik nie odpadnie lub do pierwszego złamania na pół. Bo prawdziwy klasyk musi mieć blizny! Jak wyżej napisałem, uwielbiam takie miejsca, a jeszcze bardziej lubię na nie wpadać zupełnie przypadkowo.

Tagi:

Dołącz do dyskusji

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Artykuły

Zlot Mercedes-Benz w Toruniu: Fotogaleria od Klasykami.pl

Zlot Mercedes-Benz w Toruniu: Fotogaleria od Klasykami.pl

klasykami.plSłoneczny dzień. Tak naprawdę pierwsze w pełni słoneczne i wiosenne dni. Czas start na zloty! Złot Mercedesów w Toruniu dla mnie jest pozycją obowiązkową. Canon naładowany, uśmiech na twarzy, W124 odaplone aby dowieźć na miejsce. To był udany dzień. Zlot...

0 0 votes
Article Rating