a

Peugeot próbuje walczyć z elektryczną nudą!

Stworzyli Legendę.
klasykami.pl
24 września 2018

Kiedy w mojej głowie zaczyna się pojawiać temat klasyków z Francji na literę P, przed oczyma wyobraźni w pierwszej sekundzie pojawia się 205GTI. Dalej zaczynam myśleć o Peugeocie 304, ale nie wiem dlaczego, ponieważ ten samochód nigdy mnie nie porywał i nigdy nie porwie. Prawda jest taka, że marka Peżot nigdy nie była mi po drodze w sensie motoryzacyjnej ekscytacji. Jednak był taki jeden raz, kiedy projektanci z Peugeota popełnili piękną rzecz, do której czasami wzdycham i myślę: a może by tak kiedyś na poważnie… Mowa o modelu 504 Coupe.

Stylowe coupe w wydaniu Francuzów zawsze wydawało się ciekawym i pięknym klasykiem. 504’ka teraz w pewnym sensie powraca, ponieważ była swego rodzaju inspiracją do powstania samochodu koncepcyjnego nazwanego e-Legend. Moim zdaniem mamy tutaj niezłą mieszankę, ale po kolei.

Na początku powiedziałem ŁAŁ! Inspiracja klasycznym coupe to coś wspaniałego. Z ogromną przyjemnością patrzyłbym, jak każdy producent nawiązuje do swoich dawnych modeli. Po chwili jednak dowiedziałem się, że klapki od wlewu paliwa tutaj nie doświadczymy i na próżno szukać baku na benzynę. Ten samochód jest elektryczny i żeby tego było mało, autonomiczny. Trochę to smutne – fajny projekt pokazuje elektryczną przyszłość motoryzacji.

Samochód jest sporych rozmiarów, jak na dwudrzwiowy pojazd, bo liczy ponad 4,5 metra. Z samego wyglądu to rzeczywiście mocne nawiązanie do 504’ki, ale gdzieś tam chyba wszystko doprawiono jakimś Dodgem lub Mustangiem. Czy to wada? Myślę, że nie. Taki Francuz z domieszką Amerykańca nie wygląda źle.

E-Legend ma być podobno tak inteligentny, że bardziej się już nie da. Ma być nawet inteligentniejszy od nas i jest pretendentem do scenariusza, który będzie się zaczynał słowami „Maszyny zawładnęły nad światem”. Pełna automatyzacja, której panicznie się boję. Na moje szczęście, jeśli ktoś będzie chciał, może kierować samochodem za pomocą tego przestarzałego wynalazku, jakim jest kierownica. Jest jeszcze jedno nawiązanie do klasycznego Peugeota! Jeśli kierowca będzie chciał, może odpalić zegary na ekranie, z wyglądu przypominające te „starodawne” sprzed 50 lat.

Zasięg e-Legend jest całkiem przyzwoity. Na jednym ładowaniu baterii przejedziemy (podobno) 600km, a 25-minutowe ładowanie pozwoli na przejechanie 500km. Niezły wynik, choć i tak wolałbym zatrzymać się na stacji i poczuć zapach benzyny. Z drugiej strony plus jest taki, że jeśli będzie coraz więcej elektrycznych aut, zostanie więcej paliwa na klasyczną motoryzację. Głowa pracuje i dopiero teraz to wymyśliłem! Zobaczcie jak wygląda e-Legend oraz jego, co by nie pisać, fenomenalne wnętrze, które również nawiązuje do klasycznego modelu. Szkoda tylko jednego. Ten samochód w takiej postaci zapewne nigdy nie wejdzie do produkcji, ale z pewnością będzie ojcem, miejmy nadzieję, tak samo odlotowych projektów, jak ten tutaj.

Artykuły