Klasyczna motoryzacja w najlepszym wydaniu!

a

Aktualia

Wielki come-back? Delorean wraca do produkcji.

Wielki come-back? Delorean wraca do produkcji.

Klasykami.pl 28 Stycznia 2016DeLorean Come back DMC-12Wielki come-back? DeLorean wraca do produkcji!Minęło 35 lat od rozpoczęcia produkcji modelu DMC-12. Pierwsze Deloreany zjechały z taśmy produkcyjnej 21 stycznia 1981 roku. Choć jestem wielkim fanem tego auta nie ma...

Samochód przyszłości wg Toyoty.

Samochód przyszłości wg Toyoty.

Klasykami.pl 22 Października 2015Toyota Mirai Powrót do przyszłości Samochód przyszłościSamochód przyszłości według ToyotyWczorajszy dzień, 21 październik 2015r, to niewątpliwie święto fanów Powrotu do Przyszłości. Toyota wykorzystała to w rewelacyjny sposób. Te kilka...

Ardor – czyli aukcja klasyków w Polsce

Ardor – czyli aukcja klasyków w Polsce

[cherry_row]

[cherry_col size_md=”3″ size_xs=”none” size_sm=”none” size_lg=”none” offset_xs=”none” offset_sm=”none” offset_md=”none” offset_lg=”none” pull_xs=”none” pull_sm=”none” pull_md=”none” pull_lg=”none” push_xs=”none” push_sm=”none” push_md=”none” push_lg=”none” collapse=”no” bg_type=”none” bg_position=”center” bg_repeat=”no-repeat” bg_attachment=”scroll” bg_size=”auto”]

[cherry_title_box icon_size=”20″ align=”left” title_priority=”title_subtitle” title_size=”big”]

[/cherry_col]

[cherry_col size_md=”6″]

Pierwsza polska aukcja klasycznych samochodów za nami. Myślę, że można ją zaliczyć do udanych.

Ardor to pierwszy dom aukcyjny w Polsce, zajmujący się sprzedażą samochodów zabytkowych. Powstały na początku bieżącego roku, pierwszą licytacje przeprowadził na imprezie Moto Sfera Classic. Tam wystawiono i sprzedano jeden samochód. Kolejna aukcja odbyła się na Auto Nostalgii, gdzie zlicytowano motocykl. Aukcja do której polski dom aukcyjny, przygotowywał się od początku, miała miejsce 17 września. Do licytacji wystawiono 58 aut. Osobiście aukcje obejrzałem przez internet, ponieważ była możliwość jej śledzenia na żywo. Ciekawa forma, dzięki której każdy mógł, w pewnym sensie, być uczestnikiem tego wydarzenia.

Ze wszystkich aut, teoretycznie sprzedano 30 samochodów. Teoretycznie, ponieważ przy kilku licytacjach była mowa o cenie warunkowej (a może licytacji warunkowej). Nieważne, sprawa wygląda tak, że nie osiągnięto ceny minimalnej. Innymi słowy sprzedający nie musi sprzedawać samochodu po cenie uzyskanej podczas licytacji.

Tempo całego wydarzenia było ekspresowe i całość (w internecie) trwała jakieś 40 minut. Samochody stały na sali, gdzie odbywała się licytacja. Kamera krążyła wokół nich. Małe faux pas, zaliczono kiedy sprzedawano ferrari mondial, a pokazywano inny model, ale szczegółów się czepiać nie będę. Każdemu może się zdarzyć. A, że oba auta podobne tylko, że jeden o milion droższy to machnąć tylko ręką. Największymi gwiazdami było właśnie Ferrari 512, sprzedane za 1 180 000 zł oraz Jaguar E-type, którego cena wyniosła milion złotych. Moimi osobistymi gwiazdami na które czekałem to: Porsche 911 930 – bałem się, że nie będzie zainteresowania tym autem jednak licytacja zakończyła się na sumie 280 tys. zł. Także BMW serii 5, model E34 w nienagannym stanie, kupione w Polskim salonie. Tutaj cena wyniosła około 20 tysięcy zł. Z tych ciekawszych warto również wymienić Chevroleta DeLuxe Sedan z 52r, który przestał w garażu jakieś 30 lat, przy ambasadzie USA w Warszawie. Ciekawostką jest fakt, że auto było zamówieniem rządowym w czasach PRL-u. Kolejne ciekawe auto związane z Polską, to Jaguar Mark 10 z 1963r. Jeździł nim Józef Cyrankiewicz – pięciokrotny premier Polski. Jeśli chodzi o sumy za jakie auta były licytowane, wydawały się, może nie okazjonalne, ale również nie były to kwoty wygórowane. W niektórych przypadkach myślę, że osiągnięte ceny za które auta sprzedano, były niskie.

Moim zdaniem aukcje zaliczyć trzeba do udanych. Od strony organizacyjnej, przygotowania do głównego wydarzenia oraz zapowiedzi, które w różnych formach (aukcje, wywiad w prasie, publikacje) miały miejsce w ostatnich miesiącach. Mam nadzieję, że dom aukcyjny Ardor, nie zakończy działalności za szybko i aukcje starych samochodów będą odbywać się cyklicznie. Tego typu wydarzenie to chyba ostatnie czego mi brakowało w polskim świecie klasycznej motoryzacji. Jedyne nad czym się zastanawiam to czy w naszym kraju jest tyle klasyków albo właścicieli, którzy będą chcieli wystawiać swoje auta na sprzedaż w takiej formie.

[/cherry_col]

[cherry_col size_md=”3″ size_xs=”none” size_sm=”none” size_lg=”none” offset_xs=”none” offset_sm=”none” offset_md=”none” offset_lg=”none” pull_xs=”none” pull_sm=”none” pull_md=”none” pull_lg=”none” push_xs=”none” push_sm=”none” push_md=”none” push_lg=”none” collapse=”no” bg_type=”none” bg_position=”center” bg_repeat=”no-repeat” bg_attachment=”scroll” bg_size=”auto”]

[cherry_title_box icon_size=”20″ align=”left” title_priority=”title_subtitle” title_size=”big”]

[/cherry_col]

[/cherry_row]

Co słychać w wielkim świecie aukcji?!

Co słychać w wielkim świecie aukcji?!

[cherry_row]

[cherry_col size_md=”3″ size_xs=”none” size_sm=”none” size_lg=”none” offset_xs=”none” offset_sm=”none” offset_md=”none” offset_lg=”none” pull_xs=”none” pull_sm=”none” pull_md=”none” pull_lg=”none” push_xs=”none” push_sm=”none” push_md=”none” push_lg=”none” collapse=”no” bg_type=”none” bg_position=”center” bg_repeat=”no-repeat” bg_attachment=”scroll” bg_size=”auto”]

[cherry_title_box icon_size=”20″ align=”left” title_priority=”title_subtitle” title_size=”big”]

[/cherry_col]

[cherry_col size_md=”6″]

Rynek klasycznych samochodów ma się całkiem dobrze. Jesteśmy właśnie po jednej z ciekawszych aukcji domu aukcyjnego Bonhams. Przed nami pierwsza duża aukcja samochodów klasycznych w Polsce. Czytajcie dalej…

Aukcja Bonhams / 5 wrzesień /

Aukcja domu Bonhams odbyła się 5 września. Wszystkie oczy były skierowane na Maserati Boomerang Coupe 1972. Już wcześniej trąbiono o wystawieniu tego auta na sprzedaż. Niewątpliwie było to wydarzenie na skale światową ponieważ niecodziennie takie cudo trafia pod młotek. Samochód został zaprojektowany przez Giorgietto Giugiaro i jest jedynym zbudowanym egzemplarzem. Był pokazem tego co siedzi w głowie młodego Giugiaro i jaki talent ma do tworzenia unikalnych projektów. Model w skali 1:1 pokazano pierwszy raz w Turynie w 1971 roku. W 72r auto posiadało silnik i mógł się poruszać o własnych siłach. Wtedy też ponownie został zaprezentowany w Genewie. Obok niego stał inny twór spod ręki Giugiaro – Lotus Esprit, który niedługo później trafił do produkcji seryjnej. Właścicielem Maserati było studio Italdesign, gdzie zostało zaprojektowane. Samochód był swego rodzaju wizytówką oraz reklamą studia. W 1974 roku samochód trafił do prywatnego właściciela z Hiszpanii. W 1980 roku auto odkupił fan marki Maserati i poddał je renowacji. Później samochód „wypłynął” na sprzedaż w roku 2002 i został sprzedany za 721 750 euro. Auto ponownie zostało wyremontowane aby znowu w 2005 trafić do kolejnego właściciela. Wtedy kwota zakupu wyniosła 781 000 euro. 5 września auto trafiło kolejny raz na licytacje. Ale cena nawet nie była zbliżona do tych, które padały 10 lat temu. Nowy właściciel zapłacił                3 335 000 euro. Ten wóz to była dobra inwestycja. A na miejscu gościa, który opchnął auto w 2005 łapałbym się za głowę i napił czegoś naprawdę mocnego. Ale Maserati nie było jedynym autem które zostało sprzedane we francuskiej miejscowości Chantilly, 5 września.

W sumie pod młotek poszło 29 aut. Nie za wiele ale wystawione auta były naprawdę ciekawe. Gwiazdą wieczoru było wspomniane Maserati. Dalej mieliśmy na przykład, AC Ace Bristol z 1959 roku. Szacowano sprzedaż za 250 – 300 tysięcy euro. Starszy brat Cobry poszedł za 304 750 euro.

Ciekawym autem był Citroen DS19 Cabrio. Najstarszy z 11 zbudowanych, przez firmę Chapron, kabrioletów. Licytacja stanęła na 230 000 euro. Szacunki się sprawdziły ponieważ prognozowano cenę w przedziale 170-230 tysięcy. Kolejnym autem który zwraca moją szczególną uwagę to Mercedes Benz W116 w topowej wersji 450SEL 6.9. Dzisiaj ich cena sięga nawet 100 tysięcy złotych, lecz ten został zlicytowany za bagatela 389 tysięcy. Zanim przejdę do tego dlaczego ten samochód był tak drogi, napiszę parę słów o wersji 6.9. Była to topowa odmiana W116, trochę jak dzisiaj klasa S AMG. Samochód był horrendalnie drogi ale nie różnił się prawie niczym od swoich słabszych braci bliżniaków z silnikami, przykładowo – 280. Był to idealny wóz dla tych którzy nie chcieli afiszować się z tym jak gruby portfel mają. Mało tego, często kupujący usuwali mały znaczek 6.9, który znajdował się po prawej stronie klapy bagażnika. Samochód rozpędzał się do setki w ciagu 7,4 sekund. Produkcja wyniosła 7380 sztuk. Wróćmy do auta z licytacji. Samochód należał kiedyś do popularnego, francuskiego piosenkarza Claude’a François. Piosenkarz miał je do śmierci i dla francuskich fanów jest to ciekawa pamiątka, którą można było teraz kupić. Ciekawostką jest fakt, że Claude w 1977 roku uciekł tym autem gangsterom, którzy próbowali przeprowadzić zamach na piosenkarza. Na pewno dzięki mocy Mercedesa, kule nie dosięgły prowadzącego Claude’a. Nie wiem czym jechali zamachowcy, ale wyobrażam sobie scenkę na autostradzie (tam miała miejsce historia) w której kule świszczą, a gwiazdor wciska kickdown w podłogę – Mercedes pokazuje na co go stać. Nikt nie mógł doścignąć tej limuzyny w tamtym czasie.

Z 29 aut były również takie, które nowego właściciela nie znalazły. Było tak choćby z Bugatti Type 101C Coupe Antem z 1954 roku. Specjaliści szacowali jego cenę na 1.5 – 1.8 mln euro. Być może Maserati Boomerang przyćmił nieco, inne drogie samochody na licytacji. Mogło tak być ponieważ Lorraine – Dietrich, którego cenę szacowano na 600 – 1 milion euro, również nie znalazł nabywcy. To samo tyczy się Bugatti Type 57 Cabrio, tutaj szacunki oscylowały w granicach 1,4-1,7 mln euro.

A jeśli sami chcielibyście sprawdzić co się sprzedało, a co nie, zapraszam na stronę domu aukcyjnego Bonhams: kliknij tutaj

The Salon Prive Sale 2015 / 4 wrzesień /

Aukcja odbyła się w posiadłości Blenheim Palace, mieszczącej się w hrabstwie Oxfordshire. Na sprzedaż wystawiono 61 aut i na zakup mielis szansę Licytujący z chudszym portfelem w porównaniu do aukcji Bonhams. Było wiele aut, które zostały sprzedane za mniej niż 60 tysięcy funtów. Pojawiły się nawet takie auta jak Mercedes W126 z silnikiem 280SE. Pochodzący z pierwszej serii 126, przejechał w ciągu 30 lat jedynie 5700km. Gratka dla kolekcjonerów. Pytanie czy jeździć takim autem? W końcu każdy przejechany kilometr powoduje spadek wartości.

Ale jeśli ten przebieg wydaje się mały, co powiecie na oferowane na tej samej aukcji, Porsche 911 z 1986 roku, które przejechało 743 kilometry! Buzie otwieramy z niedowierzaniem. Samochód pierwszy wpis w książce serwisowej ma z dnia 15 lipca 1987 roku – wpisany przebieg 382 kilometry. Drugi wpis jest z dnia 10 sierpień 1988 – przebieg 400 km. 18 kilometrów? Jedyne co zrobił właściciel to w 87 wrócił do domu z przeglądu, a następnie wyprowadził Porsche w 88 na kolejny przegląd? Kolejny wpis to przejechane 422 kilometry i po kolejnym roku 582. Trzeba przyznać, że w ostatnim roku właściciel zaszalał. Później auto prawie cały czas stało aż do teraz. Porsche osiągnęło cenę 163 tysięcy funtów.

Z ciekawszych aut był Bentley z otwartym dachem z roku 34. Samochód przestał 50 lat. Prognozowana cena 60-80 tysięcy funtów. Sprzedał się za 93 tys. Ferrari Daytona, przepiękny wóz, poszedł za…! A nie, nie poszedł. Niestety nikt go nie chciał. Ale również na tej aukcji kilka aut nie znalazło właścicieli. Przykładowo: DB4, Ferrari Dino.

Pełna lista na stronie aukcji: kliknij tutaj

Co przed nami?

RM Sothebys / 7 wrzesień /

W Londynie w ten Poniedziałek (Czyli jutro! Czekaj, gdzie to ja miałem książeczkę czekową…) odbędzie się aukcja dużego domu aukcyjnego RM Sothebys. Na sprzedaż zostanie wystawionych 74 auta. Niektóre robiące na mnie ogromne wrażenie. Chociażby Ferrari F40, które musi się znaleźć na każdej dużej aukcji. Przewidywana cena to 780-900 tysięcy funtów. Ale jeśli pójdzie za 950 tysięcy to nikt nie powinien się dziwić. Ferrari 250GT Lusso, moim zdaniem, najpiękniejsze Ferrari jakie kiedykolwiek powstało – 1.2-1.6 mln funtów. Ferrari Daytona Spider! Luksus bez dachu. Pamiętam, widziałem takiego w Berlinie. Jedynie chuchałem na szybę za którą stał. Brązowy z beżowym środkiem. Ajajaj, dobra już się nie będę w szczegóły wdawał. Uspokajam się kiedy widzę prognozowaną cenę, 2-2.4 mln funtów. Stare ferrari w ostatnich latach ostro poszybowały w górę. Szaleństwo! Bo już np. Mercedes 300SL Roadster, który także będzie oferowany na aukcji oscyluje w granicach 750-850 tys. funtów. I tutaj cena się mocno nie zmienia. Myślę, że niedługo może nawet trochę spaść. Jeszcze nie tak dawno na 300SL Roadster oraz Gullwing był ogromny szał. Nie zdziwię się jeśli bańka w końcu pęknie. Ale czy tak będzie, zobaczymy. Pełna lista na stronie aukcji: kliknij tutaj

Aukcja Ardor / 16-17 wrzesień /

To pierwsza polska aukcja samochodów klasycznych. Już 17 września odbędzie się na stadionie narodowym, a na sprzedaż będzie wystawionych około 70 aut. Lista wszystkich klasyków będzie podana 10 września ale już teraz wiadomo, że licytować będzie można naprawdę ciekawe auta. Chevrolet Deluxe Sedan o którym nie tak dawno było głośno w świecie polskiej, klasycznej motoryzacji. Samochód został odnaleziony po latach w garażu w Warszawie i był zamówieniem rządowym z PRL. Szacuje się, że wartość tego auta to 40-55 tysięcy złotych. Innym ciekawym samochodem, które chyba sam bym kupił jakbym miał kasę, to BMW E34 serii 5. Szacowana wartość: 31-37 tysięcy złotych. Cooo! Stara piątka, która w latach 90 na ekranach kin była ulubionym wozem „gangsterów” za takie pieniądze! A właśnie, że tak. Samochód został zakupiony w polskim salonie, jest w rękach pierwszego właściciela, ma „czarne” tablice i co ważne, przejechał zaledwie 55 tysięcy kilometrów. Samochód jest w nienagannym stanie, w rewelacyjnym zielonym kolorze. Kolejna ciekawosta to Renault Alpine GTA Turbo, wyprodukowano zaledwie 4151 egzemplarzy.

Przyznam się, że przygotowania domu aukcyjnego śledzę od początku. Widać, że osoby stojące za marką Ardor to ludzie znający się na rzeczy. Początkowo jedna mała aukcja odbyła się podczas Moto Sfery w Warszawie, tam zlicytowano jeden samochodzik Austin Healey Sprite, poszedł za 14500 tysiąca. Niewątpliwie było to dobre wprowadzenie. Później była aukcja podczas Auto Nostalgii, gdzie zlicytowano motocykl Honda CB400 Four, o wyjątkowej historii.

Myślę, że aukcja, która odbędzie się 17 września, będzie sukcesem organizatorów. Ogromną zaletą jest fakt, że na aukcji pojawią się również te tańsze klasyki. Robiąc show, tylko z drogimi autami, licytacja raczej by nie wyszła. Tutaj mamy klasyka na każdą kieszeń, te o arcyciekawej historii, oraz coś z rzadkich aut. Trzymam kciuki i na pewno po zakończeniu licytacji postaram się napisać parę słów.

Strona aukcji Ardor: kliknij tutaj

[/cherry_col]

[cherry_col size_md=”3″ size_xs=”none” size_sm=”none” size_lg=”none” offset_xs=”none” offset_sm=”none” offset_md=”none” offset_lg=”none” pull_xs=”none” pull_sm=”none” pull_md=”none” pull_lg=”none” push_xs=”none” push_sm=”none” push_md=”none” push_lg=”none” collapse=”no” bg_type=”none” bg_position=”center” bg_repeat=”no-repeat” bg_attachment=”scroll” bg_size=”auto”]

[cherry_title_box icon_size=”20″ align=”left” title_priority=”title_subtitle” title_size=”big”]

[/cherry_col]

[/cherry_row]

Z wizytą w warsztacie…

Z wizytą w warsztacie…

[cherry_row]

[cherry_col size_md=”2″ size_xs=”none” size_sm=”none” size_lg=”none” offset_xs=”none” offset_sm=”none” offset_md=”none” offset_lg=”none” pull_xs=”none” pull_sm=”none” pull_md=”none” pull_lg=”none” push_xs=”none” push_sm=”none” push_md=”none” push_lg=”none” collapse=”no” bg_type=”none” bg_position=”center” bg_repeat=”no-repeat” bg_attachment=”scroll” bg_size=”auto”]

[cherry_title_box icon_size=”20″ align=”left” title_priority=”title_subtitle” title_size=”big”]

[/cherry_col]

[cherry_col size_md=”8″]

W tym miesiącu odwiedziłem warsztat gdzie klasyki otrzymują drugie życie. Pozwolono mi robić zdjęcia, kręcić się. Poniżej kilka słów o tym co widziałem i czym się zachwycałem.

Do warsztatu trafiłem może nie przypadkowo ale właściciela poznałem na stacji benzynowej kiedy podjechał starym Mercedesem 126 Coupe. Auto do remontu ale jezdne. Od słowa do słowa umówiłem się, że przedzwonię i chętnie podjadę zobaczyć czym się tam zajmują.

Auto Kupski, bo tak się nazywa warsztat znajduje się przy ulicy Zielonej 31 w Koszalinie. Z ulicy za wiele nie widać. Ot zwykłe osiedle domków jednorodzinnych. Ale już to co można zobaczyć za ogrodzeniem może powodować szybsze bicie serca. Pierwsze co zobaczyłem na podwórku to W124 coupe AMG, czeka na lepsze czasy ale do, nazwijmy to „stanu kolekcjonerskiego” droga nie jest aż taka daleka. Przynajmniej ja to tak oceniłem. Wchodząc na warsztat widzimy Opla Kapitana, który otrzymał już nowy lakier. To będzie ciekawy wóz i byłoby super zobaczyć już zrobiony samochód. A CÓŻ TO? Mercedes 190SL! Jemu jeszcze daleko do końca prac ale niewątpliwie będzie to świetna fura. Znaczy 190 jest legendą itp. ale mam na myśli zakończenie renowacji i jej efekt. Swoją drogą ostatnio często trafiam na model 190SL i to podczas remontu. Bogaci się społeczeństwo! To dobrze, tylko żeby jeszcze te auta jeździły do czego zostały stworzone, a nie stały cały rok w garażach. Po drodze mijam BMW serii 8 robioną na Alpine. Ten wóz będzie budził respekt!

Wizyta krótka ale wrażenia ogromne. Kocham moment kiedy stoję przed bramą na szarej ulicy, a za nią widzę takie rzeczy, że zapominam którędy się wychodzi. Tak właśnie było w tym przypadku. Mam nadzieję, że w niedługim czasie będę mógł pokazać kolejne miejsce gdzie klasyczne wozy zamieniają się w cuda na kołach. Poniżej kilka zdjęć z wizyty w Auto Kupski:

[/cherry_col]

[cherry_col size_md=”2″ size_xs=”none” size_sm=”none” size_lg=”none” offset_xs=”none” offset_sm=”none” offset_md=”none” offset_lg=”none” pull_xs=”none” pull_sm=”none” pull_md=”none” pull_lg=”none” push_xs=”none” push_sm=”none” push_md=”none” push_lg=”none” collapse=”no” bg_type=”none” bg_position=”center” bg_repeat=”no-repeat” bg_attachment=”scroll” bg_size=”auto”]

[cherry_title_box icon_size=”20″ align=”left” title_priority=”title_subtitle” title_size=”big”]

[/cherry_col]

[/cherry_row]

Steve Mcqueen: the man & le mans

Steve Mcqueen: the man & le mans

[cherry_row]

[cherry_col size_md=”3″ size_xs=”none” size_sm=”none” size_lg=”none” offset_xs=”none” offset_sm=”none” offset_md=”none” offset_lg=”none” pull_xs=”none” pull_sm=”none” pull_md=”none” pull_lg=”none” push_xs=”none” push_sm=”none” push_md=”none” push_lg=”none” collapse=”no” bg_type=”none” bg_position=”center” bg_repeat=”no-repeat” bg_attachment=”scroll” bg_size=”auto”]

[cherry_title_box icon_size=”20″ align=”left” title_priority=”title_subtitle” title_size=”big”]

[/cherry_col]

[cherry_col size_md=”6″]

„I come from the gutter and I am not a compromiser”

Tymi słowami zaczyna się nowy trailer do filmu dokumentalnego „Steve Mcqueen: the man & le mans”, za reżyserie odpowiedzialni są Gabriel Clarke oraz John McKenn . Produkcja miała swoją premierę na festiwalu w Cannes – 18 maja – do kin trafi jesienią.

Dokument jest biografią Mcqueena i kręci się wokół filmu „Le Mans” z 1970 roku ale również samej motoryzacji, której nie można pominąć opowiadając o aktorze. Ciekawostką jest fakt, że w filmie wykorzystano nigdy wcześniej niepublikowane materiały ze zbiorów rodzinnych Mcqueena. Zwiastun wygląda obiecująco – na ten dokument warto czekać. Dla fanów Steve’a jak i wyścigów samochodowych będzie to obowiązkowy film do obejrzenia.

.

.

[/cherry_col]

[cherry_col size_md=”3″ size_xs=”none” size_sm=”none” size_lg=”none” offset_xs=”none” offset_sm=”none” offset_md=”none” offset_lg=”none” pull_xs=”none” pull_sm=”none” pull_md=”none” pull_lg=”none” push_xs=”none” push_sm=”none” push_md=”none” push_lg=”none” collapse=”no” bg_type=”none” bg_position=”center” bg_repeat=”no-repeat” bg_attachment=”scroll” bg_size=”auto”]

[cherry_title_box icon_size=”20″ align=”left” title_priority=”title_subtitle” title_size=”big”]

[/cherry_col]

[/cherry_row]

Co warto zobaczyć? Parę słów o Muzeum w Hotelu Verde – Mścice

Co warto zobaczyć? Parę słów o Muzeum w Hotelu Verde – Mścice

[cherry_row]

[cherry_col size_md=”2″ size_xs=”none” size_sm=”none” size_lg=”none” offset_xs=”none” offset_sm=”none” offset_md=”none” offset_lg=”none” pull_xs=”none” pull_sm=”none” pull_md=”none” pull_lg=”none” push_xs=”none” push_sm=”none” push_md=”none” push_lg=”none” collapse=”no” bg_type=”none” bg_position=”center” bg_repeat=”no-repeat” bg_attachment=”scroll” bg_size=”auto”]

[cherry_title_box icon_size=”20″ align=”left” title_priority=”title_subtitle” title_size=”big”]

[/cherry_col]

[cherry_col size_md=”8″]

Dzisiaj o jednym z miejsc, które warto odwiedzić, a o którym może nie wszyscy wiedzą. Mowa o Muzeum Aut Zabytkowych w miejscowości Mścice – ok 1,5 km od Koszalina.

Jeśli wybierasz się w tym roku nad morze polecam zajechać i obejrzeć wystawę (tak bym to nazwał), znajduje się ona w Hotelu Verde we wspomnianej już miejscowości. Możesz pomyśleć: a gdzie ja będę jechał, pewnie jakieś graty postawili co to nie warte złamanego grosza. HA, jakże się mylisz i błądzisz. Oczywiście są egzemplarz, które mnie osobiście nie zachwycają ale większość z tych aut to wyższa półka klasyków, zwykły śmiertelnik co najwyżej palcem po masce kurz zbierze.

Ale o jakich dokładnie autach mówimy? M in. Mercedes W187 220A Cabriolet z 53′, Mercedes 300SE Cabrio model W112 – wyprodukowano tylko 708 sztuk, co jest unikatem na skalę światową, Jaguar XK140 z 56′ i kolejny Mercedes 220S z 58′. Jakość renowacji powala, te auta chyba nie wyglądały tak w momencie wyjazdu z fabryki. Dalej mamy MGA z 58′ oraz MG TF. Na końcu sali stoją dwa duże Fiaty, ale zaraz zaraz, ten ostatni to Fiat 125p Akropolis, sportowa wersja, której wyprodukowano 50 sztuk – nie wydaje mi się żeby to była replika.

Na sali można oglądać również auta do renowacji, które mogą budzić jeszcze większe emocje niż te „idealne”. Mamy aż 3 modele Mercedesa 190SL, które czekają na lepsze czasy, dwa Jaguary E-Type oraz Mercedes W113 Pagoda, nie wiem czemu ale Pagode zawsze miałem za gejowóz – Przepraszam.

Na sali również stoją trzy motory, wszystko co wiem o motorach to to, że po znaczkach wiem, że jeden to Yamaha, drugi to BMW, którym mógłbym jeździć dzień w dzień i ostatni… znaczka nie dostrzegłem.

Muzeum otwarte jest w tygodniu od 8 do 23 i w weekendy od 11 do 22. Bilet to 8zł. Jeśli będziecie w okolicy – zajechać, zobaczyć – warto!

[/cherry_col]

[cherry_col size_md=”2″ size_xs=”none” size_sm=”none” size_lg=”none” offset_xs=”none” offset_sm=”none” offset_md=”none” offset_lg=”none” pull_xs=”none” pull_sm=”none” pull_md=”none” pull_lg=”none” push_xs=”none” push_sm=”none” push_md=”none” push_lg=”none” collapse=”no” bg_type=”none” bg_position=”center” bg_repeat=”no-repeat” bg_attachment=”scroll” bg_size=”auto”]

[cherry_title_box icon_size=”20″ align=”left” title_priority=”title_subtitle” title_size=”big”]

[/cherry_col]

[/cherry_row]

Jaguar z 59 r. vs Mercedes 300 SLS z 55r.

Jaguar z 59 r. vs Mercedes 300 SLS z 55r.

klasykami.pl AUKTALIA 22 Marzec 2015 Wydarzenia Mercedes vs Jaguar Jaguar 59 r. vs Mercedes 300 SLS 55r Czyli jak w ostatni weekend, drogie auto wjechało w drugie, bardzo drogie na torze Goodwood. Zdarzenie miało miejsce podczas kwalifikacji do pucharu Salvadori Cup -...